Wybory DPL 2010: Programy wyborcze, cz.1

Kurt Roeckx z sekretariatu Debiana opublikował programy wyborcze kandydatów startujących w tegorocznych wyborach Lidera Projektu Debian.

Poniżej zamieszczamy pierwsze tłumaczenia programów na język polski, na razie Margarity Manteroli oraz Woutera Verhelsta.

Tłumaczenia programów Stefano Zacchiroliego oraz Charlesa Plessy'ego wkrótce, tymczasem oryginały można znależć na www.debian.org/vote/2010/platforms/.

Margerita Manterola

Cele

W minionych latach wielu kandydatów na Lidera Projektu ogłaszało, że chcą sprawić aby Debian sprawiał więcej przyjemności. To staje się już cliché, zupełnie jak kandydatki na Miss Świata oznajmiające, że ich pragnieniem jest pokój na świecie. Faktem jest, że my wszyscy pragnniemy pokoju na świecie oraz chcemy, aby Debian przynosił więcej przyjemności. I choć obydwa marzenia wydają się trudne do osiągnięcia, myślę, że z Debianem możemy sobie poradzić.

Pierwszym krokiem jest zdefiniowanie co to jest „więcej przyjemności”. Debian sprawia więcej przyjemności kiedy możemy współpracować, kiedy dajemy radę wykonać więcej rzeczy bez konfliktów i urażania uczuć innych, kiedy po włożeniu wielkej ilości pracy w dany projekt, czujemy, że była ona pożyteczna i dobrze przyjęta przez społeczność.

Dlatego jednym z moich celów jest wprowadzenie pozytywnej atmosfery do Debiana, aby prace wykonywane przez opiekunów pakietów i innych współpracowników były lepiej przyjmowane. Tak aby każdy mógł poczuć doceniamy jego pracę oraz możemy w dalszym ciągu wspólnie tworzyć możliwie najlepszy system operacyjny.

Aby Debian nie przestał sprawiać przyjemności, musi być promowany, żeby przyciągać nowych użytkowników. W przeciwnym wypadku zamknie się sobie. Musimy sprawić, żeby Debian był bardziej atrakcyjny, zarówno dla aktualnych jak i potencjalnych przyszłych deweloperów, współpracowników oraz użytkowników. Powinniśmy również przezwyciężyć mit, że Debian jest trudny.

Wreszcie, i uważam, że to najważniejsze, aby czerpać przyjemność, musimy być dumni z naszej pracy. Każdy współpracownik — od osoby, która okazjonalnie zgłasza błędy, po członka kluczowych zespołów — powinien odczuwać radość, że partycypuje w tak świetnym projekcie. W tym celu Debian musi być aktualny, wciąż ulepszany i nie może ulec stagnacji.

Jak je zrealizować?

Prawdopodobnie istnieje wiele środków, za pośrednictwem których można osiągnąć te cele. Poniżej zamieszczam część pomysłów, które planuję zrealizować jako Lider Projektu Debian. Lista nie obejmuje wszystkich moich planów.

  • Wielu deweloperów wykonuje swoją pracę po cichu i rzadko otrzymuje podziękowania. Planuję wprowadzić „Debianowy dzień uznania”, w którym każdy mógłby podziękować opiekunom ulubionego i najczęściej używanego pakietu lub administratorom naszych usług, lub — gdy użytkownik będzie chciał podziękować Debianowi ogólnie — losowemu deweloperowi.

  • Wszyscy zyskalibyśmy gdybyśmy przykładali więcej wagi do wymiany wiadomości pomiędzy deweloperami. Strony DeveloperNews oraz news.debian.net starają się zakomunikować deweloperom że byłyby on przydatniejsze, gdyby ludzie sami dostarczali informacje warte odnotowania, aby każdy znał sytuację i wiedział gdzie potrzebna jest pomoc. Planuję zachęcać wszystkich w projekcie do tego rodzaju komunikacji.

  • Aby wypromować Debiana moglibyśmy rozpocząć kampanię „Debian/Rules” (gra słów: „Debian Rules” znaczy tyle co „Debian rządzi”, plik „debian/rules” jest jednym z elementów pakietów źródłowych Debiana — przyp. red.), z banerami i reklamami, które użytkownicy i deweloperzy mogliby umieszczać na swoich stronach; promować oficjalne „przyjemnościowe” koszulki; rozdawać plakaty, ulotki i koszulki na wszelkich konferencjach z udziałem Debiana.

  • Również w kwestii wizerunkowej, uważam, że dobrze by było zaangażować wszystkich artystów związanych z Debianem w nadanie nowego wyglądu, wprowadzenia w życie prac, które już poczyniono nad stroną WWW oraz umożliwienia nam zaoferowania zróżnicowanej palety motywów systemowych.

  • Aby uczynić Debiana najlepszym z najlepszych, musimy wspólnie pracować nad pewnymi pomysłami. Zespół ds. wydań wypracował praktykę ustalania celów dla każdego wydania. Dobrze by było ustalać coroczne cele: najpierw wyszukiwać co Debian powinien usprawnić, a następnie w zespole realizować te zadania.

Zadaniem Lidera Projektu Debian jest przewodzenie, inspirowanie, rzucanie światła na istotne rzeczy oraz delikatne stymulowanie zapału. Chcę być liderem, który zrealizuje powyższe zadania i wiele innych, które nadejdą, który będzie wyznaczać cele oraz kierunki. Będą one jednak mieć znaczenie tylko jeśli społeczność Debiana będzie podzielać te idee, a my będziemy pracować mając to na uwadze.

O mnie

Jestem trzydziestoletnią deweloperką oprogramowania z Argentyny. W pracy programuję, głównie w Pythonie, ponadto uczę programowania na miejscowym uniwersytecie.

Margarita Manterola

Jestem zangażowana w Debiana od 2003 r., status Dewelopera Debiana otrzymałam w 2005 r. Uczestniczę w projekcie Debian Women od jego początków (2004 r.)

Od 2005 r. zajmuję się również, w ten czy inny sposób, organizacją DebConfów.

Jestem bardzo dumna, że byłam jedną z głównym miejscowych organizatorek ósmej edycji konferencji Debiana, która zakończyła się wielkim sukcesem. Wszystko zostało tak dobrze zorganizowane, że choć stałam na czele organizatorów, byłam w stanie udać się na większość wykładów!

Moim ulubionym zajęciem w Debianie jest usuwanie błędów. Wykonałam wiele tzw. aktualizacji NMU przed wydaniem Etcha i Lenny'ego oraz zorganizowałam kilka imprez eliminowania błędów (Bug Squashing Parties) w Argentynie.

Zasługi

Niniejszy program został przygotowany z pomocą wielu ludzi, którzy podali kilka pomysłów. Szczególnie podziękowania kieruję do Moraya Allana, Bdale'a Garbee'ego, Any Beatriz Guerrero López, Erica Dantana Rzewnickiego, Joerga Jasperta, Raphaela Hertzoga oraz Clinta Adamsa za ich wkład.

Wouter Verhelst

Dlaczego kandyduję na Lidera Projeku Debian?

Cześć, nazywam się Wouter Verhelst i ponownie kandyduję na lidera projektu. Tak, ponownie — pierwszy raz kandydowałem w 2007 r. po upływie kadencji Anthony'ego [Townsa — przyp. red.]. W moim życiu niewiele się zmieniło przez ten czas. Przeprowadziłem się — obecnie mieszkam w Mechelen — i jestem kilka lat starszy, to wszystko.

Nie można jednak tego samego powiedzieć o Debianie. Ostatnie trzy lata przyniosły wiele zmian. Zmiany nastąpiły na kluczowych stanowiskach projektu, ludzie tacy jak James Triup, Ryan Murray, Manoj Srivastava i inni przekazali swoje pozycje i zadania innym. Czasami zmiany następowały łagodnie, czasami niezupełnie. Uważam, że nie będzie przesadą stwierdzić, że nowi ludzie wykonują swoją pracę rozsądnie, jeśli nie dobrze lub bardzo dobrze. Od dawna nie słyszałem narzekania na niedostatki informacji płynących z kluczowych zespołów, jakkolwiek powinienem dodać, że osobiście nie zauważyłem większej zmiany między komunikacją wcześniej i obecnie [1].

Kolejnym starym problemem w społeczności Debiana jest długość okresu wydawniczego. Z tym również udało nam się poradzić, poprzednie wydanie Lenny pochłonęło dużo mniej czasu niż inne, bardziej problematyczne. I wydaje się, że Squeeze, choć też trochę opóźniony względem pierwszych planów, nie będzie wiecznie odwlekany — data jego wydania zbliża się coraz bardziej.

Więc Debian ma się dobrze, tak?

Cóż, niekoniecznie.

Obecnie, kiedy stare problemy, które nękały nas tak długo, wydają się być rozwiązane, ludzie trochę się pogubili. Tegoroczne wybory są tego dobrym przykładem: po rekordowo wysokiej liczbie ośmiu kandydatów w wyborach w 2007 r., w 2008 r. kandydaturę zgłosiły tylko trzy osoby. W ubiegłorocznych wyborach startowało dwóch kandydatów, tym razem niewiele brakowało, a byłby tylko jeden kandydat [2]. To, uważam, jest oznaka utraty zainteresowania oraz spojrzenia na Debiana w szerszej perspektywie. A dawno nie robiliśmy niczego w tej sprawie.

Tło

W 2007 r. kandydowałem z programem, który celowo był trochę niejasny. To najwyraźniej sprawiło, że część ludzi pomyślało, że byłem niezdecydowany. To nieprawda, przeciwnie — chciałem zarysować moim zdaniem właściwy kierunek rozwoju, bez nakładania na siebie zbyt wielu konkretnych planów, co mogłoby okazać się z jakiegoś powodu niepraktyczne. Ponieważ chcę tym razem uniknąć podobnego nieporozumienia, przedstawię w tym roku szczegółowy plan. Jendakże miejcie na uwadze, że nie jest on niezmienialny, jeśli okaże się, że pewne szczegóły nie mogą zostać zrealizowane jak należy, nie zawaham się ich zmienić. Jeśli wiesz coś czego ja nie wiem i czujesz, że część moich planów jest niemożliwa do zrealizowania, powiadom mnie śmiało. Ogólny zarys tego co chcę osiągnąć jednak nie zostanie zmieniony.

Po pierwsze, planuję zwyczajowe rzeczy: chcę komunikować się tak często jak to możliwe, chcę wspierać finansowo spotkania deweloperów kiedykolwiek to możliwe, itd. Wybaczcie mi, że nie podkreślam tych elementów, ale od kiedy jest deweloperem Debiana, kandydaci na Lidera Projektu obiecywali dobrą komunikację. Jednakże wielu, jeśli nie wszystkim, nie udawało się tej obietnicy spełnić. I choć zrobię wszystko co w mojej mocy, aby być w tej dziedzinie przynajmniej tak dobrym jak przeciętny lider, nie śmiem twierdzić, że będę w tej dziedzinie najlepszym liderem jakiego mieliśmy. Co do wspierania finansowego spotkań deweloperów, uważam, że to jedyny rozsądny sposób na wydawanie naszych funduszy, który nie niesie ze sobą ryzyka urażenia kogokolwiek — tak więc nie będę się przesadnie zastanawiał, kiedy tylko jest powód do spotkania [3].

Ponadto, naprawdę nie uważam, że przyszłość Debiana zależy od tego jak Lider się komunikuje czy na co przeznaczamy nasze pieniądze (jakkolwiek ma to oczywiście pewien wpływ).

Uważam, że zależy za to od tego czy w dalszym ciągu będziemy posiadać doskonałych współpracowników technicznych. Debian przez długi czas był [4] najlepszą dystrybucją rozwijaną przez ochotników [5], co oznaczało, że ludzie zainteresowani rozwijaniem dystrybucji, ale nie gotowi do pracy nad komercyjnym systemem (z jakichkolwiek powodów), ciągnęli do Debiana. To przestało być aktualne, nie tylko powstały inne znaczące dystrybucje „ochotnicze” (Gentoo przychodzi na myśl), ale również większość znaczących komercyjnych dystrybucji posiada odnogi rozwijane przez społecznosć. Red Hat ma Fedorę, Novell OpenSUSE, również Ubuntu posiada społeczność, która wykonuje wiele zadań, które trafiają bezpośrednio do dystrybucji.

Moglibyśmy stwierdzić, że nie ma dla nas znaczenia co dzieje się w społecznościach innych dystrybucji, w pewnym sensie to prawda. Moglibyśmy stwierdzić, że — na poziomie technicznym — Debian nadal jest najlepszą dystrybucją, z tą opinią jak najbardziej się zgadzam, choć znam wielu ludzi, którzy tak nie uważają.

Niezależnie jak jest, techniczna doskonałość nie bierze się z nikąd, jeśli w dalszym ciągu chcemy trzymać wysoki standard, musimy nadal przyciągać deweloperów. Uważam, że to jest główne wyzwanie dla Debiana na najbliższe lata.

Co powinniśmy zrobić, aby dalej się rozwijać?

Debian już teraz ma problemy, które wynikają ze zwiększenia liczby wyzwań w rozwoju dystrybucji. Wiele istotnych zespołów tworzących pakiety, w tym te ds. xorga czy libc, mają lub miały niedostatki osobowe. Zdaje się, że ten problem dotyka też zespół pakietujący interpreter Pythona [6]. To oczywiście tylko przykłady, podobnych problemów jest więcej — o niektórych, jestem pewien, nawet nic nie wiem.

Jest tylko jedno rozwiązanie tych problemów — przekonanie większej liczby ludzi do uczestnictwa w Debianie oraz motywowanie ich do pracy nad Debianem wszędzie i zawsze kiedy mogą. Najlepszym sposobem na zwiększenie dopływu zainteresowanych współpracowników jest zainteresowaniem większej liczby ludzi naszą dystrybucją. A jedynym sposobem na to jest określenie naszych problemów — nie tylko z naszej perspektywy, ale również ludzi spoza naszej społeczności — oraz pracowanie nad nimi. Dlatego zamierzam rozmawiać z wieloma ludźmi, zarówno tymi ze społeczności Debiana oraz spoza niej, aby dowiedzieć się jak możemy się poprawić. Nie spodziewam się, że ani ja sam, ani społeczność Debiana jako całość znajdziemy rozwiązanie każdego ze znalezionych problemów, spodziewam się jednak, że jeśli poprosimy ludzi o krytyczne spojrzenie na naszą dystrybucję, uda nam się znaleźć nasze braki (których nie jesteśmy świadomi) lub ogólne sfery, które sprawiają ludziom kłopoty, oraz że uda się ustalić priorytety w naszej pracy — wszystko w duchu dobrowolności, oczywiście.

Oto jak chcemy przyciągnąć ludzi do Debiana. A jeśli chodzi o przyciągnięcie współpracowników: jednym ze znanych problemów, który wciąż istnieje w społeczności Debiana, jest to, że często praca nad Debianem nie jest tak przyjemna, jak mogła by być. O ile nasze listy dyskusyjne nie są już takim piekiełkiem jak jeszcze kilka lat temu, w dalszym ciągu jesteśmy daleko od tego co mogłoby być [7]. Powinniśmy nad tym popracować jako społeczność, nie tylko poprzez przytłumianie sporów gdziekolwiek i kiedykolwiek to możliwe, ale również przez uprzejme przeciwstawianie się ludziom wywołującym kłótnie. Jeśli zostanę wybrany, zamierzam właśnie to robić [8].

Uważam, że to są dwa ważne kroki naprzód, w kierunku ulepszenia Debiana jako całości. Zapraszam wszystkich do wspólnej pracy nad tym zadaniem.

Dziękuję za wysłuchanie przeczytanie.

Przypisy

  1. Zanim ktoś źle zrozumie: to ani krytyka, ani pochwała, po prostu obserwacja.
  2. Przez większość tygodnia, w trakcie którego kandydatury mogły być zgłaszane, Stefano Zacchiroli był jedynym kandydatem. Ja zgłosiłem swoją kandydaturę aby uniknąć sytuacji, kiedy startowałby on sam; zgłoszenie Charlesa było bezpośrednim następstwem mojej kandydatury. Marga wysłała swoje zgłoszenie tuż przed upływem okresu ich wysyłania.
  3. „Kiedy tylko jest powód” można zdefiniować jako „nie będę fundował każdej możliwej i niemożliwej wymówki do wypicia piwa dopóki kasa nie będzie pusta, jednakże nie odmówię jeśli uznam, że wsparcie finansowe pomoże Projektowi przez umożliwienie przybycia na spotkanie kogoś, kto inaczej nie mógłby w nim uczestniczyć”.
  4. Nie uważam, że już nie jest, po prostu kwestia stała się ostatnio daleko bardziej subiektywna.
  5. Podejrzewam, że głównie dzięki temu, że była jedyną znaczącą dystrybucją rowijaną przez ochotników.
  6. Nie jest tajemnicą, że nie lubię Pythona i wolę go unikać tak często jak to możliwe jendakże rozumiem, że jest to ważny język w świecie wolnego oprogramowania i bez niego Debian nie byłby należytą dystrybucją, Ponadto, choć zdaję sobie sprawę, że są problemy przy pakietowaniu Pythona, obecnie nie udaję nawet, że rozumiem ich istotę. Oczywiście później, jeśli zostanę wybrany na lidera, nie pozwolę, aby przeszkodziło mi to we wspomożeniu rozwiązania problemu.
  7. Zdaję sobie sprawę, że nie możemy być idealną, szczęśliwą rodziną. Po pierwsze nie jesteśmy rodziną, a w społeczności są pewne wzajemne urazy. Jednakże jestem całkiem pewien, że nadal jest trochę przestrzeni na usprawnienia.
  8. Uważny czytelnik zauważy, że nieczęsto to robiłem w przeszłości, choć byłem znany z tego, że próbowałem. A to dlatego, że uważam, iż przeciwstawianie się komuś w dziedzinie, która jest akceptowana w społeczności jako zachowanie typowe, nawet jeśli nie całkiem pożądane, niekoniecznie jest dobrą strategią. Jednakże, jeśli zostanę wybrany liderem, ktory jasno sprecyzował, że będzie się (jako lider) przeciwstawiał podobnym zachowaniom, powinno się to zmienić.

Dodany: 25 mar 2010 o 13:07
przez: azhag

OSnews Wykop Blip Flaker Kciuk Śledzik Facebook Identi.ca Twitter del.icio.us Google Bookmarks

Komentarze (RSS):

1  azhag, dodany: 2010-03-25 13:09 #180
(wybaczcie ew. niedoróbki, ale mam chwilowo mam kiepskie warunki na zajęcie się tekstem jak należy)

2  Gość: Gość, dodany: 2010-03-25 20:14 #181
Wielkie dzięki :D

3  winnetou, dodany: 2010-03-25 21:11 #182
****azhag*** nie narzekaj, tekst jak zawsze świetny. Przyznam, że gdyby nie Twoje newsy to nie wiedziałbym co się dzieje na świecie. Dzięki za każdy jeden!

4  Gość: Gość, dodany: 2010-03-25 23:17 #183
Żeby nie było, że agituję ale w CV Stefano Zacchiroli znalazłem, że pracują (nie tylko on) nad www.mancoosi.org czyli tak ja to rozumiem (ujednolicenie, ulepszenie pakietów [sposobu update]) dotyczy to urpmi (Mandriva) i deb też.
CUDF (for Common Upgradeability Description Format) itd.

Nie wiedziałem w ogóle o jakiś wyborach, a co dopiero o nowych projektach badawczych :D

5  azhag, dodany: 2010-03-27 13:05 #184
Jasne, świętny... tylko taki kwiatek poszedł w świat:

> po upływie kadencji Anthony'ego [Kogośtam — przyp. red.]

:D

6  winnetou, dodany: 2010-03-27 13:34 #185
oj tam narzekasz, nawet zawodowcy miewają kontuzje ;) Wpadki się zdarzają ;)

7  grzesiek, dodany: 2010-03-27 17:46 #186
Dziękuje za wieści.
Znalazłem: "Z tym również również udało nam się poradzić"

8  azhag, dodany: 2010-03-27 17:59 #187
Dzięki grzesiek za uważne czytanie. :)

Dodaj komentarz jako gość lub zaloguj się.


Podpis: