FaceDUG to oczywiście gra słów, łącząca nazwę naszego serwisu i pewnego portalu, na którym — jak mówi jedno z naszych mott — nie możecie nas polubić (i który trochę sparodiowaliśmy pod względem wyglądu). Nasz portal społecznościowy nie tylko sam w sobie był dowcipem, ale posłużył też jako platforma, na której umieściliśmy szereg mniejszych (czasem trochę hermetycznych).

Rys.1. Logo FaceDUG-a nawiązuje do znanego portalu społecznościowego

Formularz rejestracyjny składał się z absurdalnie długiej listy pól (a wszystkie obowiązkowe!), ponadto broniony był przez niemożliwy do odczytania kod obrazkowy. Nie powstrzymało to wielu chętnych przed próbą rejestracji — w sumie Captchę wyświetlono blisko 2200 razy (z czego ponad 1600 to odświeżenia na stronie). Rekordziści podejmowali nawet kilkadziesiąt prób:

$ uniq -c staty.txt | sort -r | head -9
      58 Torrentow
      31 v-sgfx
      22 Tracerneo
      20 sidjestgit
      20 Rumunski
      20 hornet
      18 kazut
      12 thomsson
      10 i5hid0

Szybko zresztą poszła plotka, że wszystko to na nic, bowiem rejestracja w ogóle nie działa. Jak było naprawdę? Cóż... wiemy, ale nie powiemy.

Na profilach (niecałkiem poważnych), które tajemniczym sposobem pojawiły się na FaceDUG-u, można było znaleźć różnego rodzaju upominki (również niecałkiem poważne) kupowane za dugolary. A prywatności galerii zdjęć strzegł woźny serwisu, pan Dugąbek (oczywiste nawiązanie do innego portalu społecznościowego).

Natomiast osoby lubiące przeglądać kod źródłowy strony, mogły się dowiedzieć, że hasło dla konta admin brzmi admin1.

Jakby ktoś jeszcze miał wątpliwości czy FaceDUG był żartem, rozwiać je mógł (pozbawiony 6. paragrafu) regulamin serwisu, który wyraźnie zaznaczał, że strona jest primaaprilisowym dowcipem (oczywiście czytacie regulaminy serwisów, prawda?).

Tegoroczny żart przygotowany został przez milygesa i azhaga — mamy nadzieję, że Wam się podobał (choć świadomi jesteśmy, że do ideału trochę zabrakło). A jakie inne primaaprilisowe dowcipy was rozśmieszyły?